Piotr Łukasiewicz dla KP: Terrorystów rodzą getta, a nie mityczne organizacje „światowego dżihadu”.
„Terrorystów rodzą getta, a nie mityczne organizacje «światowego dżihadu»”, pisze dla Dziennika Opinii Krytyki Politycznej Piotr Łukasiewicz, były ambasador RP w Afganistanie oraz współpracownik Global.Lab.
„Pomyślmy zatem na moment, że Państwo Islamskie nie stoi za zamachami w Paryżu w tym znaczeniu, że to nie jego funkcjonariusze w Syrii lub Iraku zorganizowali, zaplanowali, sfinansowali ten zamach i przeszkolili do niego swoich bojowników. Nie ma przecież na to żadnych dowodów, tak samo jak nie ma dowodów, że fala uchodźców powoduje wzrost zagrożenia terrorystycznego.
To nie jest akademickie rozważanie, bowiem po przyjęciu takiego założenia inaczej już trzeba formułować strategię walki z terroryzmem w Europie, a jeszcze inaczej planować będziemy operacje przeciwko parapaństwowej i występnej organizacji Państwa Islamskiego.
Owszem, zamachowcy w Paryżu opasali się atrakcyjną dla nich flagą Kalifatu, ale wątpić należy, czy pokonanie tegoż Kalifatu w Syrii zmieniłoby mordercze zamiary małej grupy w Paryżu lub Brukseli. Rozdzielenie tych zjawisk umożliwi ich zwalczanie i przywróci właściwą proporcję zagrożeń. Europie zagraża radykalizm jej własnych obywateli, muzułmańskich i chrześcijańskich, ultralewicowych lub ultraprawicowych, a Państwo Islamskie jest rakiem na zupełnie innym organizmie.”
Cały artykuł pt. „Zamachy w mieście” dostępny jest na stronie Krytyki Politycznej.
Zdjęcie: Duc (CC BY-NC-ND 2.0)